IDOMENEUSZ, KRÓL KRETY

Idomeneo, Re di Creta

Opera w trzech aktach, oryginalna włoska wersja językowa

Kompozytor |Wolfgang Amadeus Mozart

Libretto |Giambattista Varesco

Premiera |5 października 2018 r.

REALIZATORZY:

Reżyseria i Inscenizacja | Michał Znaniecki

Kierownictwo muzyczne | Marcin Sompoliński

Scenografia | Luigi Scoglio

Choreografia | Inga Pilchowska
Kostiumy |Małgorzata Słoniowska
Reżyseria światła | Dariusz Albrycht
Wizualizacje | Karolina Jacewicz
Asystent reżysera | Anita Maszczyk
Asystent choreografa | Joanna Ziemczyk
Asystent dyrygenta | Agata Zając  

OBSADA:

Idomeneo | Aleksander Kunach
Idamante | Elżbieta Wróblewska / Elwira Janasik
Ilia | Maria Stasiak / Agnieszka Sokolnicka
Elettra |Marcelina Beucher / Anna Mikołajczyk
Arbace | Bartosz Nowak
Gran Sacerdote di Nettuno | Bartosz Nowak / Jacek Szponarski
La Voce | Piotr Nowacki / Dariusz Górski

Tancerze | Zyta Bujacz-Dziel, Artur Grabarczyk, Piotr Jeznach, Włodzimierz Kołobycz, Maciej Kuchta, Natalia Madejczyk, Szymon Osiński, Katarzyna Reisch / Anna Reisch-Rogowska, Mirosław Woźniak

Zespół Wokalny Warszawskiej Opery Kameralnej
Kierownik Zespołu Wokalnego | Krzysztof Kusiel-Moroz

Zespół Instrumentów Dawnych Warszawskiej Opery Kameralnej | Musicae Antiquae Collegium Varsoviense


Idomeneusz, Król Krety. Opera uwielbia odwołania do mitologii. Nie inaczej jest w Idomeneo lub, jak kto woli, Idomeneo, Re di Creta, czyli Idomeneuszu, Królu Krety. Oto król, tytułowa postać dzieła, powraca z wojny trojańskiej na swoją rodzinną wyspę. Aby przebłagać bogów w chwili straszliwej burzy, na otwartym morzu deklaruje, że poświęci Posejdonowi pierwszego człowieka napotkanego na lądzie. Tym kimś okazuje się ukochany syn, Idamantes. Król nie dotrzymując obietnicy, ściąga na królestwo Krety potwora wysłanego przez mszczącego się Posejdona. Kiedy wychodzi na jaw niedotrzymana obietnica, a Idamantes zgładza potwora, Idomeneo wyjawia mu swoją tajemnicę. Aby ostatecznie udobruchać Posejdona, Idamantes chce oddać w ofierze swoje życie. Na szczęście wyrocznia nakazuje jedynie zrzeczenie się tronu przez Idomeneusza i przekazanie władzy Idamantesowi. Ten zaślubia córkę Priama – Ilię i obejmuje rządy po ojcu. W tej operze – jak widać – jest wszystko: najeżona wyzwaniami i przepojona zazdrością miłość, wojna, rozterki władzy i tak typowa dla antyku interwencja pierwiastka boskiego – władzy bogów w istnienia ludzkie, ich losy, przeszłość i przyszłość.
Premierę dzieła w monachijskim Cuvilliés-Theater poprowadził w 1781 roku (29 stycznia) 25-letni Wolfgang Amadeusz Mozart. Była to jego pierwsza tak dojrzała opera. Jednak z chwilą jej premiery nie zakończył pracy nad dziełem. Kolejne wystawienia wywołały bardzo głębokie zmiany, np. wymianę głosów w partiach solowych, przez powierzenie jednej z ról tenorowi, w czasie koncertowego wykonania w wiedeńskim Palais Auersperg – 1786 (rolę Idamantesa kreował wcześniej kastrat). Niezwykle ciekawie wygląda to, gdy obserwujemy oryginalną partyturę, na której Mozart wprost kreślił zmiany i dokonywał kolejnych cięć. Niektóre z nich były efektem sugestii kapelana Varesco, który sugerował je, chcąc uczynić operę czytelniejszą od strony libretta.

Shadow

Niejedna opera epoki baroku pokazuje, jak wojna dewastuje system wartości. Tematy zaczerpnięte z Homera zazwyczaj dotyczą rezultatów wojny trojańskiej, a mniej jej bitew czy działań operacyjnych. Wielka wojna, tak jak i wojny nowoczesnego świata dotykały naszej świadomości, przestawiały priorytety, pozbawiały nas człowieczeństwa, a ich konsekwencje w psychice narodów do dziś są tematem dla socjologów i psychologów społecznych. W Idomeneo Mozart posługuje się metaforami takimi jak potwory morskie czy boskie fale nawałnic, ale tak naprawdę opisuje spustoszenie i poczucie winy każdego uczestnika wojny. Bogowie, którzy pomagają bohaterom lub wymierzają kary za ich niepokorność, stają się symbolami ponadczasowymi, przypominając, że człowiek jest tylko ich igraszką. Wymiar abstrakcji jest dla dzisiejszego realizatora wielkim wyzwaniem. Stąd w naszej realizacji dwa plany: realistyczny, w którym plaża staje się miejscem konfliktów politycznych między grupą jeńców, imigrantów i Kreteńczyków oraz wymiar abstrakcyjny, w którym wizualizacje zastępują metafory mitologiczne. Czy możliwy jest pokój: przebaczenie, zapomnienie krzywd wojennych, zbudowanie nowego dialogu? Pomimo chęci szlachetnego króla, pomimo miłości między Trojanką Ilią i księciem Krety, pomimo gestów pojednania podziały pozostają. Wojna zostawia ślad, rysę, bliznę. Nie będzie happy endu. Furie wojny w naszym spektaklu personifikuje Elektra, która do końca próbuje zburzyć harmonię narzuconą przez króla Idomeneusza. Króla, który bardziej niż politykiem stał się człowiekiem. Człowiekiem, który wierzy w ideały i który przegrywa. 

Michał Znaniecki, reżyser

Idomeneo, Re di Creta

29 stycznia roku 1781 w teatrze dworskim w Monachium miała miejsce prapremiera wyjątkowego dzieła Mozarta. Opera Idomeneo Re di Creta, choć nie jest dziś uważana za najważniejszą w jego dorobku, wydaje się niezwykle ważnym elementem jego rozwoju jako kompozytora operowego. Utwór jest przykładem dzieła, które łączy elementy opery seria z reformą gluckowską. Stąd też w samej budowie libretta spostrzegamy wiele powiązań z francuską tragedię en musique. Wielkie rozbudowane chóry, marsze i sceny zbiorowe, wykazują mocne powiązanie z Ifigenią w Aulidzie oraz Ifigenią na Taurydzie Glucka. Także zachowanie pewnych konwencji teatru barokowego jak sceny ofiarne, wyrocznia, burza morska, pojawienie się potwora posiadają swoją bogatą historię zwłaszcza w operze francuskiej. Te wszystkie, genetycznie barokowe elementy sztafażu operowego, pozostają jednak tylko tłem dla wyjątkowej oprawy muzycznej. Mozart po raz pierwszy „wyrzucił” z siebie ogrom pomysłów muzycznych, własnych bądź zbieranych od różnych kompozytorów, ale filtrowanych przez genialny umysł. Idomeneo jest operą niezwykle dramatyczną, pełną zwrotów akcji, a jednocześnie dziełem, w którym kompozytor po raz pierwszy charakteryzuje postacie. Pozbawieni wydumanej koturnowości widocznej jeszcze u Glucka, bohaterowie mitów stają się dzięki sugestywnej i szczerej muzyce Mozarta żywymi ludźmi. Wszystkie arie i ansamble nakierował kompozytor na scharakteryzowanie poszczególnych dramatis personae. Dobry ojciec – Idomeneo, lojalny syn – Idamantes, kochająca narzeczona – Ilia, szalona i demoniczna Elektra. Każda z postaci mówi własnym językiem muzycznym, niewolnym od pewnych operowych konwencji epoki. Cała muzyka rozwijana jest jednak przez kompozytora w sposób całkowicie indywidualny, świadczący o nieprzeciętnym talencie i genialnym umyśle muzycznym. Inscenizacja przygotowana dla Warszawskiej Opery Kameralnej przez Michała Znanieckiego eksploatuje wszystkie możliwości dzieła, wskazując jego mityczny i barokowy jeszcze wymiar poprzez fantazyjne projekcje multimedialne, oraz poprzez głębokie wniknięcie w emocjonalność kompozycji nadaje jej wymiar ludzki i uniwersalny.     

LIBRETTO

Wprowadzenie

Piękna żona króla Menelaosa z Grecji, Helena, została uprowadzona przez Parysa, syna króla Troi – Priama, co doprowadziło to wybuchu wojny trojańskiej. Pod wodzą Agamemnona, brata Menelaosa, liczni greccy władcy połączyli siły, przystępując do oblężenia Troi. Jednym z sojuszników Agamemnona był król Idomeneo (Idomeneusz) z Krety, którego armia przyczyniła się do zwycięstwa nad Trojanami. Po dziesięciu długich latach wojny Idomeneusz powraca z wyprawy wojennej do domu. Niektóre z jego sił już powróciły, sprowadzając jeńców trojańskich, w tym córkę Priama, księżniczkę Ilię. Statek, na którego pokładzie znajdowała się Ilia, wpłynął w sam środek burzy i zatonął, jednak syn Idomeneusza – Idamante, zdołał uratować księżniczkę. Po powrocie z wojny Agamemnon zostaje zamordowany przez swoją żonę, Klitajmestrę i jej kochanka Ajgitosa; Brat Elektry – Orestes, pomścił ojca, zabijając matkę i jej kochanka. Elektra zbiegła z domu w Argos, szukając schronienia na Krecie.

Akt I

Wyspa Kreta, ok. 1200 p.n.e. W pałacu Ilia opłakuje swojego ojca i braci, którzy zostali zamordowani przez armię grecką podczas oblężenia Troi. Jednak mimo nienawiści, którą żywi do Idomeneusza nie może oprzeć się uczuciom do jego syna, Idamante, rządzącego Kretą pod nieobecność ojca: „Padre, germani, addio! – Ojcze, braciszku, żegnajcie!”. Chociaż Idamante zapewnia Ilię o swojej miłości, jednak ona nie potrafi sama przed sobą przyznać się do swoich uczuć: „Non ho colpa – Jestem niewinny”. Jako gest dobrej woli, Idamante wypuszcza jeńców Trojańskich; przyłączają się oni do Kreteńczyków, ciesząc się z nowo ustanowionego pokoju: „Godiam la pace – Cieszmy się pokojem”. Doradca króla, Arbaces, przynosi wieść, że powracająca flota króla została rozbita w czasie sztormu i że Idomeneusz utonął. Elektra nie zgadza się z decyzją Idamante o uwolnieniu więźniów, a po usłyszeniu wiadomości o upadku Idomeneusza zdaje sobie sprawę, że jej szanse na małżeństwo zostały podobnie zniszczone: „Tutte nel cor vi sento – W moim sercu czuję cię całą, furię wściekłego piekła”. Na wybrzeżu marynarze udają się na brzeg, błagając bogów o okazanie im litości: „Pieta, Numi pieta – Bogowie, zmiłujcie się!”. Gdy burza ustaje, Idomeneusz chwiejnym krokiem stąpa po plaży w samotności. Ocalony od śmierci przez Neptuna, boga mórz i oceanów, Idomeneusz ubolewa nad przysięgą złożenia ofierze bogu pierwszej osoby, którą spotka na lądzie. Nękany poczuciem winy wyobraża sobie ducha swojej niewinnej ofiary: „Vedrommi, intorno – Ujrzę wokół siebie”. W końcu widzi zbliżającego się mężczyznę, własnego syna, Idamante. Po dziesięciu latach rozłąki, ci dwaj początkowo nie rozpoznają się nawzajem, jednak kiedy Idomeneusz zrozumie straszliwą prawdę o losie jego syna, ucieka przed ich ponownym spotkaniem, zostawiając zdezorientowanego Idamantego samego, nieświadomego obietnicy, którą złożył jego ojciec Neptunowi. Ocalałe oddziały i ich rodziny cieszą się z powrotu króla: „Nettuno s’onori – Niech żyje Neptun”.

Akt II

Idomeneusz radzi się Arbacesa, by znaleźć sposób na oszczędzenie jego syna. Obaj zgodnie postanawiają, że dopóki Idamante pozostaje na wygnaniu, można poświęcić kolejną ofiarę – aby pozostał poza granicami kraju zostaje wysłany, by eskortować Elektrę z powrotem do Argos. Idomeneusz spotyka się z Ilią, która czerpie pociechę z jego miłych słów. Ilia oświadcza, że skoro straciła wszystko, uznaje Kretę za swój nowy dom: „Se il padre perdei – Chociaż straciłam mego ojca”. Idomeneusz zaczyna podejrzewać, że Ilia jest zakochana w Idamante, i dociera do niego, że oni wszyscy troje będą ofiarami bogów: „Fuor del mar – Poza morzem”. Wygląda na to, że tylko Elektra, słysząc, że Idamante ma jej towarzyszyć w drodze do Argos, jest szczęśliwa: widzi, że może zdobyć jego serce, gdy ten tylko uwolni się od jej rywalki. Nim Idamante i Elektra zdołali wyruszyć w podróży do Argos, rozpętała się burza i ogromny potwór wynurzył się z głębin morza, znak furii Neptuna: „Qual nuovo terrore! – Co za nowy terror!”. Mieszkańcy Krety są przerażeni i nie wyjawiając szczegółów sekretnej obietnicy, Idomeneusz przyznaje, że to on jest przyczyną niezadowolenia boga: „Corriamo, fuggiamo – Pozwól nam biec, pozwól nam uciec”.

Akt III

Ilia ma nadzieję, że bryzy poniosą jej wyznanie miłości do Idamante: „Zeffiretti lusinghieri – Przyjemne bryzy”. Kiedy Idamante przybywa, aby powiedzieć, że zamierza walczyć z potworem, księżniczka w końcu wyznaje mu miłość. Idomeneusz i Elektra znajdują ich razem, a Idomeneusz (wciąż nie mogąc zdradzić treści złożonych ślubów) wydaje rozkaz, by jego syn opuścił Kretę. Idamante postanawia spełnić polecenie swojego ojca i każdy z nich wyjawia swoje żale: „Andrò ramingo, e solo – Pójdę, wędrując sam”. Arbaces donosi, że ludzie domagają się, aby król uwolnił ich od potwora, a on rozpacza, że Kreta stała się miejscem pełnym smutku: „Sventurata Sidon! – Nieszczęśliwy Sydon!”. Arcykapłan opisuje zniszczenie i śmierć spowodowaną przez potwora: „Volgi intorno lo sguardo – Spójrz dookoła” i domaga się, aby Idomeneusz wskazał osobę, która musi zostać złożona w ofierze, aby odzyskać przychylność bogów. Król wyznaje, że ofiarą jest jego syn, Idamante. Słysząc złą nowinę, mieszkańcy pogrążają się w żałobie: „O voto tremendo – Okropna przysięga”. Król i jego kapłani rozpoczynają przygotowania do ceremonii złożenia Idamante w ofierze: „Accogli, o re del mar – Odbierz, królu morza”, jednak przerywają obrządek, gdy dociera do nich niespodziewana wiadomość, iż Idamante zabił potwora. Idamante w końcu rozumie, dlaczego jego ojciec był dla niego bezwzględny: z miłości, nie z nienawiści. Domaga się, aby kontynuować ceremonię, ponieważ jest to cena za pokój na Krecie. Ilia zgłasza się na ochotnika, aby zająć jego miejsce. Kiedy Idomeneusz zamierza złożyć swojego syna w ofierze, w tle rozbrzmiewa głos Jowisza, głosząc, że jeśli Idomeneusz zrzeknie się tronu na rzecz Idamante i Ilii, bogowie będą usatysfakcjonowani. Wszyscy się cieszą z radosnej nowiny, z wyjątkiem Elektry, która pogrąża się w rozpaczy na myśl o swoim ukochanym w objęciach swojej rywalki: „D’Oreste, d’Ajace – Orestesie i Ajaksie”. Idomeneusz zgadza się zrzec korony na rzecz młodej pary i udziela im swojego błogosławieństwa. Chór raduje się ze szczęścia nowożeńców: „Scenda Amor, scenda Imeneo – Niech zstąpi miłość, niech zstąpi Hymen”.

Na podstawie programu spektaklu „Idomeneo” (Opera San José – wrzesień 2011)